Better Late Than Never


Niedawno (ale lepiej późno niż wcale) uświadomiłam sobie, że jestem wielką fanką jeansów. To "olśnienie" wywołane było lekturą pewnej książki, która bardzo ułatwiła moje "modowe życie". Myślę że powiem Wam o niej troszkę więcej w kolejnym poście, bo zdecydowanie zasługuje ona na oddzielny wpis. Teraz natomiast wróćmy do mojego "odkrycia" które spowodowało, że na blogu pojawia się coraz więcej postów z jeansami, czyli postów przed którymi przez wiele lat się wzbraniałam i dodawałam je bardzo, bardzo rzadko. Czemu tak robiłam? Wydawało mi się że ten rodzaj spodni jest zbyt nudny by pokazywać go na blogu. Teraz jednak sama siebie pytam - jak może być nudne coś co: po pierwsze zalicza się do modowej klasyki (a klasyka nigdy nie jest nudna), a po drugie ma tak wiele wariacji na swój temat że po prostu nie ma prawa się znudzić. Klasyczne, rurki, boyfriendy, girlfriendy, mom jeans, dzwony i wiele, wiele innych. Zwykłe lub podarciuchy (moje ukochane). Każda z nas znajdzie idealne jeansy dla siebie. Zgadzacie się ze mną?

Na szczęście wyleczyłam się już ze swojego błędnego myślenia, a na blogu pojawia się coraz więcej jeansowych zdjęć. I takie właśnie będą i te dzisiejsze. Tym razem postawiłam na połączenie boyfriendów z męską koszulą czyt. look ukradziony od męża mimo że tak naprawdę spodnie przecież należą do mnie :) Takie połączenie już pojawiło się na blogu (TUTAJ), jednak tym razem postawiłam na koszulę w błękicie. Do tego na butach i torebce wzór, który albo się kocha albo nienawidzi (jak się domyślacie należę do tej pierwszej grupy) czyli panterka z pomocą której przełamałam wielki błękit stylizacji.
Sylwia

fot. gootex ♥

koszula/shirt - mojego męża/belongs to my hubby (podobna TUTAJ/similar HERE)
jeans - Tally Weijl (podobne TUTAJ/similar HERE)
buty/shoes - Bershka  (podobne TUTAJ/similar HERE)
torebka/bag - New Look  (podobna TUTAJ/similar HERE)

Post a Comment

0 Comments

you shouldn't need to know police procedures and policies or the law.